DŻUMA

Obsada:
Ewa Doktor
Natalia Gongola
ULa Piekut
Maja Konstancja Sacharczuk
Monika Wiernik
Grzegorz Lentowicz
Wojciech Smotryś
Krystian Szczepański
Adam Wołowiec

Muzyka: Dawid Petka
Reżyseria: Piotr Spychała

Spektakl na podstawie tekstów:
A. Camusa, Z. Herberta, H. Hessego, A. Mickiewicza

Kęs scenariusza:

SELENE:
- Jestem zakochana.
ZEUS:
- To dobrze. To bardzo dobrze. Kiedy to się zaczęło? To znaczy od jak dawna?
- To nie ma znaczenia. Wiem, że kochałam go od zawsze.
- Czy mogę przynajmniej wiedzieć, jak nazywa się Twój kochanek.
- Endymion
- Endymion. Nigdy nie słyszałem.
- Endymion. Myśliwy.
- No tak. Stało się. Jak upaść to nisko. A czy jest przynajmniej dobrze zbudowany?
- Jest piękny, bardzo czuły i na pewno mądry, choć o tym nie zdążyłam się jeszcze przekonać. Byliśmy ze sobą zaledwie chwilę.
- I tak to się powinno skończyć.
- Nie rozumiem.
- Tak powinno to się skończyć. Ten twój pastuch...
- Myśliwy.
- Wszystko jedno. Zapamiętaj sobie. Mówię z doświadczenia. Tylko przeżycia ulotne, przygody jednej nocy są coś warte. Jeśli chcesz mieć ładne wspomnienia...
- Ja nie chcę wspomnień Zeusie. Pragnę Endymiona.
- Wkrótce odkryjesz, że Endymion - cóż to za niewydarzone imię - plecie głupstwa, sapie jak byk i w dodatku zdradza cię z dziewką stajenną. Ten wspólny ludziom zapach przemijania.
- Czy ty nie rozumiesz Zeusie, że uwiódł mnie właśnie jego zapach.
- Zapach?
- Kocham jego zapach. Ludzie nazywają to pot.
- Tej perwersji nie potrafię pojąć.
- Zrozum, Endymion nosi na skórze zapach liści buku, szpilek sosny, upału, kleistych pąków, słodką woń maliny, a także odór zwierząt, które zabija. I jeszcze wiele innych zapachów, których nie potrafię nazwać. A to jest tylko powierzchnia, skorupa muszli, w jej wnętrzu zapach samego Endymiona, różny od wszystkich innych i niemożliwy do opisania.

Copyright © TBG